Oparłem mój łuk o ramię i razem z Knight'em (Wilkiem) ruszyliśmy polaną. Zobaczyliśmy 4 istoty. 2 ludzi i 2 wilki. Ominęliśmy ich jednak wielkim łukiem i ruszyliśmy inną ścieżką , tym razem do lasu. Było już po lekcjach w Wolf Shool , a widocznie Jack , ten człowiek którego widziałem na polanie zerwał się z lekcji. Zastanawiałem się , jak wygląda wnętrze Tiramisu , lub Royal Blood. Mogłem się zapytać Delgago , brata Jack'a , jak wygląda Royal Blood , ale... Głupio by mi było. A tych dwóch strażniczek amuletów , nawet nie poznałem. Jedna ma chyba na imię Aki i ciągle zrywa się z lekcji... W każdym bądź razie szliśmy ścieżką. Weszliśmy do lasu , a raczej do jego środka.
-Ał... -Jęknąłem , dotykając mojego amuletu lisiego ogona.
-Co się stało? -Zapytał mój wilk.
-Nic... -Mruknąłem i zaczęliśmy iść dalej.Kiedy jednak doszliśmy do ,,opustoszałego'' wulkanu znowu poczułem ból. Zobaczyłem jakąś dziewczyną i jakiegoś wilka. Oraz wiele czerwonych oczu. To były oczy wilczych demonów.
-Nastaw swój łuk , Knight. -Szepnąłem do wilka i zdjąłem swój łuk z pleców i zacząłem celować w duchy. Po sekundzie 2 strzały wystrzeli i perfekcyjnie trafiły 2 pary oczu. One rozpłynęły się. Z Knight'em przybiliśmy sobie piątkę.
-Tak! -Wrzasnąłem uradowany. Dziewczyna spojrzała na nas. Zaraz ujrzałem jednak złowrogie spojrzenie demona.
-UCIEKAJCIE! -Wrzasnąłem do dziewczyny i jej wilka. Oni się tylko cofnęli o krok i nas obserwowali. Ja nerwowo wystrzeliłem 5 strzał na raz. One rozprzestrzeniły się po całym lesie , zabijając połowę demonów. Weszlismy z wilkiem na wulkan , koło tej dziewczyny i wilka. Demony przybywały i nas otaczały...
Aki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz